Rowerem do Brennej
Po niedzielnej kawce i ciasteczku, na rowerek, tylko gdzie się wybrać, bo planów wiele. Na niebie chmury, ale nie takie deszczowe, pogoda rześka, może trochę za duży wiatr, ale wybieram Brenną. Ale drogą a nie wałem nad Wisłą a później Brenicą, zahaczam o Kossakówkę,w Górkach Wielkich bo to moje ulubione miejsce, więc spacer po parku, a że muzeum Zofii Kossak Szatkowskiej otwarte, więc zwiedzam, bo kiedy byłam, oj bardzo dawno temu…, ale szkoda po ostatniej kradzieży oczywiście nie wykrytej nie można we wnętrzach fotografować. Muzeum mieści się w dawnym Domku Ogrodnika, w którym pisarka żyła od 1957 do 1968, a założone w 1970 przez męża Zygmunta Szatkowskiego. Zwiedzanie rozpoczyna się w kuchni, przechodzi się do pokoju biograficznego, gdzie kiedyś mieściła się sypialnia. Korytarz to pomieszczenie wystaw czasowych i gdzie wyeksponowano ocalałe z pożaru drzwi wejściowe pałacu. Gabinet pisarki został zachowany tak jak za jej życia,jadalnia i zwiedzanie kończy się znów w kuchni…...