LISTOPAD W OGRODACH KAPIASÓW GOCZAŁKOWICE
Listopad Jan Brzechwa Złote, żółte i czerwone Opadają liście z drzew, Zwiędłe liście w obcą stronę Pozanosił wiatru wiew. Jak ja lubię jesień... wolny dzień...pogoda piękna, jak by ostatnia tej jesieni, nie wysiedzę w domu... jeszcze nie byłam w takim czasie w ogrodach Kapiasów... ogrodach, gdzie już nie ma kwiatów prawie wcale...gdzie by powinno być smutno... ale gdzie, nie jest kolorowo, pełno żółci, czerwieni, brązów...a wszystko aż lśni w słońcu... ludzie spacerują, podziwiają, odpoczywają na ławeczkach. Ach co tu pisać...i tak się nie da tego wyrazić w słowach, to trzeba zobaczyć, poczuć zapach jesieni, tych ostatnich ciepłych dni... bo szybko nadejdzie ta jesień słota, zimna, wietrzna... to pewnie rokitnik...na dżemy...na nalewki w zimowe dni... jak nadejdzie już ta słotna jesień, to przydają się parasole... angielskie ogrody smutne...juz różyczek...