NASZA SKOCZOWSKA GÓRKA To był piękny słoneczny dzień... ale jak zawsze jest jakieś wiatrzysko... tak, wiało mocno. W dolinach było przyjemnie, ale nie rowerowo tylko spacerkiem, Jesień jest piękna. już z dali koś. Ewangelicki ŚW. TRÓJCY na stokach Górki wilamowickiej... a tam jeszcze zna najbardziej nasłonecznionym zboczu, wśród kamyków takie piękności.... dzika róża dodaje koloru... a to już widok na Beskid śląski... i nasza kaplica św. Sarkandra... krzyż papieski... dąb św. Jana Pawła II... za drzewkiem stał ołtarz gdzie nasz Papież odprawił mszę. a pod krzyżem warunki do zabawy wiatrakiem... sprzyjały warunki... wiatr mocno wiał... było co podziwiać. a widoki były przecudne...góry a nasze miasto w kotlinie spoglądające na nie... to szkoła nr. jeden im. Morcinka... w niej kiedyś uczył sam autor Łyska z pokładu Idy.... ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta tę nowelę, która w lata 60 była lekturą? nasz ratusz, widać która godzina... wieje... zaczyna być coraz chłodnie...
Most przyjaźni to inaczej pamiętam.
OdpowiedzUsuńCieszyn Czeski znam nieźle, w końcu jak się ma w Cieszynie rodzinę...
Choć z drugiej strony poza nielicznymi zaułkami (np. bulwary nad Olzą z kortami tenisowymi), strasznie kojarzy mi się z DDRówkiem.
Makroman masz rację to nie most Przyjaźni to Most Sportowy... inaczej Różowy...lub zakochanych...cóż już poprawiam...pozdrwka
OdpowiedzUsuńZdecydowanie most zakochanych. Nie wiedziałem, że w tym samym miesiącu tam byłaś co ja. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPiękne to miasto. Bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuń