BESKID MAŁY HROBACZA ŁĄKA 03-02-2019



     
     
 ŻARNÓWKA MAŁA – PORĄBKA ZAPORA – HROBACZA ŁĄKA


Wzeszłym roku będąc na Górze Żar podziwiałam z daleka Hrobaczą Łąkę i tak sobie wymarzyłam by też zdobyć tą górę…

Umówiona ze Stachem , wybieramy się… mamy spotkanie już w autobusie w moim małym miasteczku, podążając dalej do Bielska  gdzie dołącza do nas koleżanka Stacha.

Pogoda zapowiada się nieciekawa, ale czego się spodziewać początkiem lutego… jedziemy do Żarnówki Małej, to część Międzybrodzia Bialskiego i od Zapory Porąbka szlakiem żółtym zaczynamy wędrowanie.
Trochę miałam stracha, bo też na szlaku nie było mnie dosyć długo i kondycja nie za bardzo, Szlak prowadził drogą łagodnie, śniegi topniały jakoż, że temperatura +.
Z za drzew zaczyna przebijać słoneczko i odbija się pięknie w zaporze,  lekka mgiełka się snuje, to dla mnie takie wędrowanie może być, ale też i spowalnia, foty muszą być a i czas na podziwianie i zachwycanie się.
Idziemy pod górkę odwracam się i znów zachwyt, znów zapatrzenie… cóż już tak mam, że idę by podziwiać i pochłaniać te widoki.  Widzę Zaporę w niej słońce się przeglądai Góra Żar w dali .
Po drodze mijamy domostwa murowane, drewniane, nowe kapliczki i stare nadrzewne, które są zawsze urokliwe ustrojone w sztuczne kwiaty.
Czym wyżej to i też śniegu coraz więcej i to takiego nietopniejącego, trzyma go mrozik. Maszerujemy dalej… już niedługo i schronisko i znowu obrót do, tylu, ale widok na góry Babia jak na dłoni, po prawej Pilsko… zachwyt, najlepiej to nosić ze sobą krzesełko, usiąść i podziwiać, napawając się tym krajobrazem  by też wszystko zapamiętać jak najdłużej.
Schronisko się częściowo wypaliło, ale wyremontowane przyjmuje turystów, przytulne… zaciekawiła mnie na ścianie galeria z fotkami od początku powstania… fajna taka kronika wisząca …
Jeszcze na szczyt do krzyża i tu dopiero zawiało jak to bywa na szczytach i to zimą, zawsze wieje zimnym wiatrem…
W dół do Przełęczy U Panienki, i zaczynają się mgły, na razie rzadkie, ale czym niżej to jej snuje się więcej…, ale lubię focić i w chodzić w to białe mleko. W okół rozpościera się tajemniczość, jakaś niewytłumaczalna groza, to taki inny świat… świat jak zaczarowany, bajkowy.

Ale od przełęczy wstępujemy na szlak czarny, który zaprowadzi nas do Kóz Małych, a po drodze było wszystko… był śnieg, był lód, błotko, i breja śnieżna.
Hrobacza Łąka -  Beskid Mały
03-02-2019

Zapora Porąbka


tajemniczość

a tam w dali G. Żar



lubię kapliczki spotykać na moich wędrówkach


ach te stare, drewniane domki



czyż nie uroczy...




a Stach ze swoim nierozłącznym parasolem




Stach grzane piwo, Halinka herbatka, ja zupa pomidorowa


jeszcze zerknąć na  Babią Gorę








Skrzyczne...














Komentarze

  1. Ten parasol Moja Droga jak wiesz, pełnił rolę laski... a po powrocie do Ustronia już we właściwej roli osłaniał przed ulewnym deszczem.
    Bardzo Ci dziękuję, że po dłuższej przerwie mogliśmy ponownie razem radośnie wędrować. Piękna, jak zwykle u Ciebie - wyważona relacja. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdeczności----- i by takich dreptań było więcej w tym roku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne ujęcia w zimowej odsłonie.....:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne tereny, można by tam wędrować całymi dniami bez znużenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tal... lubię Beskid Mały...
      Witam i pozdrawiam serdecznie:)))

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie 👍BM to moje ulubione pasmo górskie. I często tam bywam. Zdjęcia prześlicznej urody. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia 😀

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KAPLICÓWKA... czyli GÓRKA WILAMOWICKA - SKOCZÓW 04-10-2020

Ligotka Kameralna – Prasiva – Chata na Kotari – Ligotka Kameralna Beskid Śląsko- Morawski Czechy 19-02-2017

KONIAKÓW-OCHODZITA-NAJWIĘKSZA KORONKA NA ŚWIECIE-18-08-2013