Korňa - Živčáková - Vyšny
Koniec - Turzovka. 13-04-2013
Nasza trasa dziś wiedzie na Słowacje,
wybrałam się z Jadzią i Stachem na pielgrzymkę do Sanktuarium, Żiwczakowa.
Wstawanie o świcie wyprawę
rozpoczynamy w Czeskim Cieszynie gdzie pociągiem jedziemy do Czaccy, a dalej
autobusem do Korni. Tam rozpoczyna się szlak pielgrzymów, ale wcześniej
wchodzimy jeszcze do miejscowego kościoła p.w. Bożego Serca Jezusowego, a po
modlitwie w dalsza drogę.
Cała drogę towarzyszą nam
Stacje Drogi Krzyżowej…a czym wyżej to śniegu więcej, ale drepcze się przyjemnie,
bo i pogoda dopisuje…ciepło, a i od czasu do czasu wychyla swą buzię słoneczko.
Tak dochodzimy do pierwszych
źródełek, a jest ich wiele…na dłużej zatrzymujemy się przy tym najważniejszym,
gdzie woda nie zamarza nawet przy 30 stopniach Celsjusza.
Przemywam wodą oczy i dalej, bo meta przy kaplicy gdzie msza o godz. 11. Mijamy
budujące się Sanktuarium, a jeszcze parę kroków i kaplica z 1958r. Msza
celebrowana przez dwóch mnichów, jeszcze modlitwa i na kawkę do sklepiku przy
kaplicy, którą pijemy z miłymi braciszkami zakonnymi i ich pieskiem.
Słońce przepięknie zaczęło przygrzewać,…więc
czas na powrotną drogę w dół. Idziemy weseli… jeszcze tylko zejście dosyć strome,
ale bardzo śliskie…a w dole cóż pociąg odjeżdża,…więc nie zostaje nic innego
tylko piechotką do Turzowki na pociąg do Czacy, idziemy wzdłuż rzeki Kusyca, po
drodze na piwko do motelu…do odjazdu jeszcze trochę czasu, więc zwiedzamy
mieścinę…a tu, co z nieba ulewa, więc szybciutka do kawiarni na kawkę…a tu znów
pięknie świeci słońce …autobus do Czaccy i zaraz połączenie do Cieszyna
Czeskiego…
Pielgrzymka…w pogodzie…w
doborowym towarzystwie…czegóż trzeba więcej…by takich wypraw było więcej…
|
z tego miejsca odjazd do Konnej |
|
kościół w Kornej p.w. Bożego Serca Jezusowego |
|
w kościele witraże, które tak lubię |
|
w nowoczesny kościele również ołtarz w stylu nowoczesnym |
|
a to już na szlaku Pielgrzymkowym |
|
chatka...coś w mym goście |
|
na szlaku śnieg i ta wiosenna zieleń... |
|
sanktuarium w budowie... |
|
główne źródełko |
|
kaplica z 1958r. |
|
jedna ze stacji Drogi Krzyżowej w drodze powrotnej... |
|
a tu nasza trójeczka... |
|
to strome śliskie zejście...a pociąg odjechał... |
|
a przystanki kolejowe jak w Polsce...sama przyjemność podróżowania.... |
|
Dodaj napis |
|
rzeka...jak przystało na wiosnę... |
|
jeszcze spojrzenie w góry i już czas w powrotną drogę |
|
|
|
ja Gabriela w Turzowce na pożegnanie... |
Piękna i uduchowiona wycieczka, długo ją będę pamiętał.
OdpowiedzUsuń