ŁÓDŻ - 11, 12, 13 PAŻDZIERNIK 2013

Zwiedzanie miasta Łodzi z koleżankami...ciekawe miasto...ciekawi ludzie...ciekawe zabytki...ale celem był Festiwal Światła... "Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła".

Chciałyśmy zobaczyć jak pięknie Łódź zabłyśnie...tę sztukę tworzenia obrazów światłem...

Podziwiałyśmy artystyczne inscenizacje świetlne na kamienicach...coś pięknego i tak dwa wieczory wspaniała zabawa na Placu Wolności...Parku...lasery... Rynku Starego Miasta i  ul. Piotrkowskiej.

Na ważnych budynkach jak Muzeum Archeologiczno - Etnograficznym...Kościele pw. Zesłania Ducha Świętego...Archiwum Państwowe - dawny łódzki ratusz - do 24 cyklicznie zabłysły  kolorowymi światłami.

Sobota kościół Zesłania Ducha Świętego koncert Roberta Grudnia "Magia Światła i Dźwięku"

Tak więc od piątku zwiedzamy miasto...czekając na wieczorne atrakcje...  

ul. Piotrkowska...zaczynając od tego co w mieście najsławniejsze...co prawda część w przebudowie...ale i tak nie przeszłyśmy jej całej...ale mamy jeszcze pretekst do odwiedzenia tego miasta jeszcze raz...

ULICA PIOTRKOWSKA najdłuższa ul. miasta ale jednocześnie najdłuższa handlowa ul Europy...mająca ponad 4 km.  i biegnąca prosto od Pl. Wolności do Pl. Niepodległości

pomnik łódzkich fabrykantów

a ten misio stoi przy Informacji Turystycznej...i zaprasza...



Pomnik Artura Rubinsteina

i zaułki zwiedziliśmy...


tak nas zaniosło na Plac Wolności...z pomnikiem Tadeusza Kościuszki...a plac powstał w 1823r. założonej nowej osady sukienniczej NOWE MIASTO

MANUFAKTURA   Centrum handlowo - rozrywkowe, największe w Europie otwarte w 2006r.na terenie dawnych zakładów fabrycznych Izraela Poznańskiego 



pałac Poznańskiego przy jego kompleksie fabrycznym...czyli bliziutko do pracy a i wszystko pod kontrolą...






pałac od strony zakładów...a teraz Manufaktury...pewnie zadowolony, że jego fabryki dalej służą...inaczej...ale pięknie...jestem pod wrażeniem... 

widać...
gdzieś po drodze mijany pałacyk...pusty więc niszczejący...smutny...chociaż jesienią do twarzy mu w tych kolorach...
i już to na co czekało się cały dzionek...magia swiatła...
na kościele...pw.Zesłania Ducha Św.


a to na muzeum...



Stary Ratusz...

lasery w parku







znów do Manufaktury na nocne fotki...na zdjęciu koleżanka Basia



tylko zajrzeliśmy do restauracji Geslerowej...przy wejściu do Manufaktury...
znów...na Pl. Wolności




Reymont i jego Chłopi... to już drugi dzień zwiedzania...

jak ja lubię murale...
to już drugi dzień...pochmurno...ul. Piotrowska i Bazylika św. Stanisława Kostki

Kościół ewangelicko-augsburski św. Mateusza

witraż z Bazyliki

Biała Fabryka Ludwika Geyera ..dziś Muzeum Włókiennictwa...tylne wejście...z przodu już nie zrobiłam fotki...tak mało czasu na wszystko...
Wystawa twórców sztuki włókna w Centralnym Muzeum Włókiennictwa...ktore odbywają się co trzy lata Międzynarodowego Triennale Tkaniny









to już stała ekspozycja muzeum...



i do tego w parku unikatowe domy...i kościółek z minionych lat...
Palmiarnia na terenie najstarszego łódzkiego parku – Parku Źródliska



jeszcze trochę i będzie można zaparzać

widok na park...jak zawsze brakło czasu na zwiedzanie... a było kolorowo...było...






jak na pustyni...

obok palmiarni zaczyna się dzielnica robotnicza...KSIĘŻY MŁYN...coś w rodzaju naszego Nikiszowca...Basia uwiecznia stare hale fabryczne...

Dodaj napis

ta fabryka miała szczęście i błyszczy...z jednej strony ruiny z drugiej pięknie wyremontowana...

a to już wieczór...i znów barwy świateł...

w kościele koncert z ferajną barw...


oświetlona ul Piotrkowska
trzeci dzień...ostatni...znów na Piotrkowskiej...ciekawe cegiełki ufundowane przez łodzian...

3D...

Ławeczka Tuwima...tylko sobie przysiąść i już można pogawędzić ze sławą...

to już tylko zerknięcie na wydawnictwo, każdemu znane...
no i na zakończenie...polecam każdemu na jedną wódeczkę...cytrynóweczkę...do ciekawego baru...nie gra rola o której...nawet można wpadać w pidżamie i nikt się nie zdziwi...



jeszcze siusiu i do autobusu...do domu...to taki śmieszny plakat...ale jak potrzebny...do zobaczenia na jakimś innym wypadzie...

Komentarze

  1. Rewelacyjna relacja. Brawo Gabrysiu!
    Jeśli chodzi o Łódź, to przed laty byłem w Muzeum Włókiennictwa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KAPLICÓWKA... czyli GÓRKA WILAMOWICKA - SKOCZÓW 04-10-2020

Ligotka Kameralna – Prasiva – Chata na Kotari – Ligotka Kameralna Beskid Śląsko- Morawski Czechy 19-02-2017

KONIAKÓW-OCHODZITA-NAJWIĘKSZA KORONKA NA ŚWIECIE-18-08-2013