Ustroń Polana - Stokłosica - Przełęcz Beskidek - Soszów - Skolnity - Wisła.23-11-13
Tydzień później znów na Soszów...ale innym szlakiem...takim lajtowym...i takim we mgle, już nie ma słoneczka jak ostatnio...ale ważne nie ma zimno...no i nie sama tylko z kilkoma znajomymi...więc z Ustronia Polany wyciągiem na Stokłosicę i omijając szczyt... płajem do Przełęczy Beskidek...by dotrzeć do schroniska na Soszowie...które tonie we mgle...i zamknięte...odpoczywamy na ławeczkach...wesoło...i dalej do Lepierzówki, gdzie znów odpoczynek...a tak lubię maszerować...bez wysiłku z odpoczynkami...
na Skolnity dochodzimy...to mgły się troszeczkę rozchodzą...a i stąd już tylko zejście do Wisły i do domu...
Przyjemna, wesoła wycieczka...we mgle...ale cóż lubię takie klimaty...
na Skolnity dochodzimy...to mgły się troszeczkę rozchodzą...a i stąd już tylko zejście do Wisły i do domu...
Przyjemna, wesoła wycieczka...we mgle...ale cóż lubię takie klimaty...
a to zrobione z wyciągu.... |
kropelkowo... było obficie... |
we mgle.... |
Lepierzówka...gdzie postój... |
no nie wiem...czy to pałaszuje jakiegoś turystę...może nie wchodzić...no Max to przyjacielski piesio... |
znów kropelki... |
ach...troszkę się rozpogadza... |
i tam gdzie tydzień temu zejście do Wisły na dworzec autobusowy... |
Tak, Maksio jest rewelacyjny. Miło oglądać piękne zdjęcia z dreptania, a którym też brałem udział.
OdpowiedzUsuń