BYŁAM W BAJECZNEJ KRAINIE
ŚWIĘTO
KWITNĄCEJ AZALII… tak byłam tam w tej krainie…
Tak to się nie da opisać, jak było
pięknie, jak to było pachnące…
Tak i była masa kolorów…
Wszędzie kępy azalii, różaneczników,
rododendronów,
i na tle iglaków to tak pięknie
wyglądało.
A wśród tych kolorowych roślin ławeczki
gdzie można usiąść,
Odpocząć i podziwiać …podziwiać…
W ogrodzie domek drewniany, uroczy,
A otoczony przez wysokie drzewa i masę
kwitnących azalii
i rododendronów, które odbijają się w
stawie , jak w lustrze
znajdującym się poniżej chatki.
PRAWDZIWIE SIELSKI OBRAZ…
W ogrodach można napić się kawy, w tych
zapachach
Kawiarnia Kogucik…
Trochę dalej znów ogród, tym razem
japoński… mały taki jak
W Japonii… z wodą, z mostkami i herbaciarnią
Satomi…
Miło można odpoczywać na ławeczkach… a
że pogoda dopisała…
TAK BYŁAM W KRAINIE SZCZĘŚLIWOŚCI.
tak wiem...minął miesiąc jak byłam podziwiałam...ale do teraz marzę w snach o takim domku...nad stawkiem
12-05-2018 Pisarzowice |
Ślicznie Gabrysiu.Nacieszyłaś oczy i pozostały tylko marzenia i fotki.Pozdrawiam i życzę następnych wspaniałych wojaży.
OdpowiedzUsuńkocham kwiaty:)))
UsuńBrakło mi słów z zachwytu! Dzięki.
OdpowiedzUsuńwiem, że takie klimaty to u Ciebie , zachwyt:)))
UsuńCud i miód na serce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😍
tak pszczółek było wiele...to i miodzik będzie...
UsuńUrocze fotki.... !!!!!!
OdpowiedzUsuń