TATRY- ORNAK-CZERWONE WIERCHY 05, 06- 10-2013
| w drogę...pogoda coraz ładniejsza...jak ja lubię takie słoneczne jesienne dni... |
| dolina płynie potok koscieliski...jak przyjemnie się idzie gdy szumi ...i skrzy się woda w słoneczku... |
| a potok dalej sobie płynie i szumi... |
| już widać jesień...łąki pokrywają się suchą trawą |
| Raptowiecka Skała |
| schronisko na Hali Ornak...PTTK ...wybudowane w 1945-46 w stylu zakopiańskim.... |
| więc dalej...pewnie na Ornak...taka piękna pogoda więc można spacerkiem...bagaże w schronisku...więc lekko...woda i aparat... |
| takie cudności po drodze...ale już ostatnie...wszystko przygotowuje się do zimy |
| jednak na Ornak...szlakiem zielonym |
| Ornak – górski grzbiet, na grani Siwego Zwornika -polskie Tatry Zachodnie |
| po szlaku widok na Czerwone Wierchy |
| zerknął na mnie... |
| i tam się w kosodrzewinie pasie miś....aj mieć lepszy obiektyw...takie spotkanie to już pewnie się nie zdarzy... |
| ten biały szczyt to...Lodowy Szczyt |
| do tyle wyszłam...i w drogę powrotną do schroniska... |
| nawet nie zmęczona...zadowolona... |
| no czas w drogę powrotną... |
| jeszcze jakiś suchy badylik z focony... |
| a to już ranek następnego dnia...na Czerwone Wierchy...coś mi nie szło dreptanie...więc na końcu wolno... |
| ciężko mi...może dlatego, że z obciążeniem... |
| ale widoki były cudne... |
| koleżanka...ma trochę więcej sił... |
| Kominiarski Wierch |
| ale widoki...można podziwia godzinami... |
| a to trawa, która porasta CZ.W. i od jej koloru też nazwa...w październiku przybierają rudawy odcień... sit skucina |
| wyłania cie Giewont |
| doszłam do Chudej Przełączki...i w drogę powrotną do Doliny Kościeliskiej...cóż Ciemniak innym razem...zmęczona...a i zejście tutaj łatwiejsze... |
| po szlaku już lodowe połacie...ślisko... |
| kilka zdjęć Giewontu |
To ta słynna wycieczka, gdzie przed Tobą misio zwiał, hahaha
OdpowiedzUsuńMasz rację, widoki można podziwiać godzinami.