CISOWNICA… MACHOWA… STORCZYK BLADY… JESIONOWA 26-04-2020
W POSZUKIWANIU STORCZYKA BLADEGO
otwierają się powoli ścieżki, parki.
Można wyjść zażyć trochę ruchu, swobody ale i strach by tłumnie wszyscy
nie wyszli,,, Ale czyż każdy nie pragnie wolności... spacerów, tak jak ja.
Pogoda dopisuje...aparat i gdzieś przed siebie... witanie nowego.
Ostatnia niedziela
kwietnia… ten dzień był od dłuższego czasu wyczekiwany… tak był najpiękniejszym, najmilszym…
będę go wspominać długo.
To, że taki piękny ,
to wiosna, to do lasu, na szlaki już można i to takie małe moje rozkosze.
I te chwile w tak
pięknym miejscu i takie podziwianie przyrody zawdzięczam Z.W., który autorem
tej cudnej wędrówki i cudna niedziela tam wśród tej młodziutkiej zieleni, tych roślinek
maleńkich, kwiatów które unikatowe cudności.
Miał to być krótki wypad, nie to spacer na Machową 464m leżącą na Pogórzu śląskim…szczyt nie wysoki na którym króluje
wiosną storczyk blady, pachnący cytryną… a zapach rozchodzi się wokoło z pięknych
blado żółtych kwiatów.
Pogoda tak piękna, i co do domu… nie przecież
niedaleko Jesionowa skąd roztaczają się wspaniałe widoki na Beskidy, a Mała Czantoria
króluje jako pierwsza.
Podejście trochę strome… chociaż to szlak spacerowy…
nieczynnym kamieniołomem… więc czasami się miało odczucie, że to Pieniny i Wąwóz
Homole.
A tam było pięknie... wyjść... usiąść... podziwiać, cała w zachwycie... i miałam na podziwianie godzinę zaplanowane... wyszło 2 i jeszcze oczy się wszystkim nie nasyciły, po długim #zostańwdomu
Teraz idę spać... zamknę oczy i dalej będę w tym bajkowym świecie, aż mnie Orfeusz nie zabierze w głęboki sen... gdzie na nowo będzie kraina gór, wiosny, zieloności jasnej.
Piękne tereny. Pozazdrościć tych storczyków. Ja jutro będę na Jamnej (jak Bóg da), znam takie storczykowe miejsce, zobaczę może już się pojawiły.
OdpowiedzUsuńWitam... dziękuję za odwiedziny... tylko na razie te się pyszniły w słońcu... inne rodzaje w pękach... teraz gdy deszcz więcej będzie do podziwiania... wybiorę sie na rowerze... pozdrawiam i miłego szusowania na rowerze.
OdpowiedzUsuńNawet mój dom pojawił się na fotce.
OdpowiedzUsuńWiesz co... to chyba najbardziej pisana sercem Twoja relacja... i tak samo serdeczny jej odbiór udzielił mi się. Przy okazji będę miał ściągę jeśli chodzi o nazwy roślin, bo one jakoś mi w głowie nie chcą zostać. Ja je nazywam po swojemu i tak np. dąbrówka u mnie jest wieżą szachową (hahaha).
Pokazałaś świetnie tęsknotę za wolnością i bardzo za to dziękuję. Ściskam Cię mocno.
Może inaczej to powinno brzmieć... pokazałaś świetnie odzyskanie wolności.
UsuńDziękuję Stach za tak miłe słowa...
OdpowiedzUsuńDom Twój zrobiony specjalnie z myślą o Tobie...
Tak, ten przymus zamknięcia działał przytłaczająco... i była wielka tęsknota za wyjściem...
Pozdrawiam serdecznie... G.J